Każda historia siedzi
w nas... tworzysz ją Ty... Tworzy ją czas...
Kto nie szanuje i nie ceni
swojej przeszłości, ten nie jest godzien szacunku teraźniejszości, ani
nie ma prawa do przyszłości. One who do not respect and value
own past is not worthy respect of the nowadays, neither have the rights
for the future.
Кто не уважает и не ценит
своего прошлого, тот не достоин уважения в настоящем и не имеет права
на будущее.
20 lutego 1920 Marszałek Józef Piłsudski
Głównym
celem stworzenia Kroniki Rodziny Adamczyk jest chęć poznania przodków
niezależnie kim byli; szlachcicami, mieszczanami, chłopami czy robotnikami
i przekazania tych wiadomości naszym dzieciom Kamilowi i Ignacemu
oraz całej rodzinie. Pozwoli to poznać
związki rodzinne wynikające z bliższego lub dalszego pokrewieństwa
Rodowód mój nie sięga bursztynowych szlaków, Mój
praszczur się nie najadł na ciele Popiela, I kiedy
nie od razu budowano Kraków Zabrakło także mojej
krwi przedstawiciela. Czy byli pod Grunwaldem -
milczą kronikarze, Jeżeli wzięli Moskwę - to ich
tam zjedzono. Brakuje mi pradziadów w głównym nurcie
zdarzeń Bym mógł ich dać za przykład pro publico
bono. Za to jacyś przodkowie (widzę po swych ustach,
Których krój Epikura psuje wstyd nieszczery) Musieli
czuć się dobrze przy Saskich Augustach I z Ciołkiem
zwiedzać chętnie ogrody Wenery. A ponoć moim krewnym
był żołnierz-poeta Co za Kościuszki
szyj chciał biskupów, magnatów; Ach czyżbym po nim
przejął jakobiński nietakt I czci brak dla błękitnej
krwi i purpuratów? Nie słychać o mym rodzie w Noc
Listopadową I nie zasilał chyba styczniowych patroli,
Z Syberii żaden z moich z posiwiałą głową Nie wracał,
by napisać księgę swych niedoli. Za to jakiś zmarznięty
francuski gwardzista Miło ogrzał się w jednym z
litewskich powiatów, A znów Tatar Potockich czarnym
okiem błyskał Do stołecznej działaczki "Proletariatu".
Najświeższe drzewa rodu mojego gałązki Spłonęły
za murami w getcie i w Powstaniu, Lub w powojennym
gruncie przyjęły się grząskim I wypuściły pączek
- o nim w jednym zdaniu:
Chodziłem
do kościoła - oglądać witraże, W komunistycznej
szkole miałem same piątki,
Od dziecka
byłem głodny
podróży i wrażeń Nieświadom, że to złego miłe są
początki. Nie mam blizn po kajdankach, napletek
posiadam, Na świat przyszedłem w czepku, nie pod
ułańskim czakiem; Po dekadzie wygnania - polskim
jeszcze władam, Proszę więc o dokument, że jestem
Polakiem. Nie ma blizn po kajdankach, napletek posiada,
Na świat ten przyszedł w czepku, nie pod ułańskim
czakiem; Po dekadzie wygnania - polskim jeszcze
włada, Prosi nas (!) o dokument, że jest Polakiem!
(Jacek
Kaczmarski )"Ojczyzna
dziecię, to bracia twoi, Twoi ojcowie i twoje
matki;
Dawni rycerze w skrzydlatej zbroi, Dumne pałace
i kmiece chatki.
Ojczyzną dziecię, to łany twoje, To groby przodków skryte żałobą; Rodzinne gaje,
łąki i zdroje,
I te niebiosa co lśnią nad tobą.
Ojczyzną twoją,
chłopię sarmackie, To pieśń wolności i łzy tułackie!".
WEJŚCIE
DO KRONIKI
Prawie jak wczoraj w rzeczywistości
będzie zupełnie inaczej.
nic nie będzie pamiętane, naprawione.
Wszystko się kiedyś zapomni...